Obecnie,
kiedy akurat nie pełni swych obowiązków jako Szary Strażnik, zarabia na życie jako
kowal. Zajmuje się wyrabianiem zbroi, broni, tarcz, a nawet błyskotek.
Wszystkie jego twory wykonane są z największą pieczołowitością i dbałością o
szczegóły, każde z nich jest zachwycające i solidne oraz opatrzone imieniem
krasnoluda – małym, acz eleganckim grawerem mającym poświadczyć, kto wykonał
daną rzecz.
Posiada niewielki zakład w Dolnym Mieście. Nie dba o to, że nie jest to praca godna księcia, on sam nie narzeka – nigdy wszak nie lgnął do władzy, a i wraz z dołączeniem do Szarych Strażników wyzbyć się musiał jakichkolwiek roszczeń do tronu i dawnego życia. Stąd też, choć zdołał odwiedzić Orzammar po raz ostatni przed wypłynięciem do Kirkwall, udzielił lordowi Harrowmontowi swego błogosławieństwa, pamiętając go jako honorowego krasnoluda oraz zaufanego doradcę i bliskiego przyjaciela Endrina Aeducana.
Posiada niewielki zakład w Dolnym Mieście. Nie dba o to, że nie jest to praca godna księcia, on sam nie narzeka – nigdy wszak nie lgnął do władzy, a i wraz z dołączeniem do Szarych Strażników wyzbyć się musiał jakichkolwiek roszczeń do tronu i dawnego życia. Stąd też, choć zdołał odwiedzić Orzammar po raz ostatni przed wypłynięciem do Kirkwall, udzielił lordowi Harrowmontowi swego błogosławieństwa, pamiętając go jako honorowego krasnoluda oraz zaufanego doradcę i bliskiego przyjaciela Endrina Aeducana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz